czwartek, 7 września 2017

PRZEDPREMIEROWO: "Dzikie królestwo" Gin Phillips

"Dzikie królestwo" Gin Phillips, Tyt. oryg. Fierce Kongdom, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 306
PREMIERA: 25 września 2017r.

"Nigdy nie siedział, marząc. Działał."

Ten dzień miał być dokładnie taki sam jak poprzedni. Joan po raz kolejny wybrała się z czteroletnim synkiem do zoo, w którym Lincoln czuł się jak w domu i czekała aż wymyśli kolejne historie dla swoich plastikowych przyjaciół. Nie spodziewała się, że wraz z zamknięciem zoo przyjdzie jej zmierzyć się z prawdziwym koszmarem, który wywróci jej uporządkowane życie do góry nogami.

Gin Phillips postanowiła zaskoczyć swojego czytelnika. I muszę przyznać - naprawdę się jej to udało. Opierając swoją powieść na thrillerze wzbudza w czytającym skrajne emocje i mocno miesza w jego umyśle z każdą czytaną stroną. Opierając swoją historię na dusznej atmosferze niepewności i niemożności przewidzenia kolejnego kroku w rozgrywce na śmierć i życie zaangażowała również emocje rodzicielskie, które zostały przedstawione z każdej możliwej strony. Jak zachowałabym się na miejscu Joan? Nie mam pojęcia, bo podczas całej lektury wielokrotnie próbowałam stanąć za bohaterką i zmierzyć się z jej decyzjami, ale nie jest to łatwe, kiedy nie czuje się na karku oddechu pierwotnego zła.

Joan mając u boku czteroletniego syna musiała zrobić wszystko, by wyciągnąć ich z pułapki w jaką zamieniło się zoo, gdy dwójka nastolatków zamarzyła sobie urządzić polowanie. I to nie tylko na zwierzęta. Przyznaję, że sam pomysł na fabułę bardzo przypadł mi do gustu - nie pomyślałam, że rozległe zoo w jednej chwili może zmienić się w klaustrofobiczne miejsce w którym nie ma miejsca gwarantującego bezpieczeństwo. Wokół groźnych zwierząt, otoczona lękiem przed nieznanym i walcząc o bezpieczeństwo własnego dziecka Joan musiała zrobić wszystko, by mordercy ich nie usłyszeli. Ale jak to osiągnąć, gdy dziecko ma zaledwie kilka lat i nie do końca rozumie sytuację? Lincoln to marzyciel,chłopiec o wielkim umyśle, który ma nieograniczoną wyobraźnię przez co czuje potrzebę mówienia. Gdy czytałam o momentach wątpliwości Joan, która nie wiedziała co począć z sobą i dzieckiem, zastanawiałam się jednocześnie jak autorka wpadła na taki pomysł fabuły. Bo bez wątpienia okazał się on dla mnie trafiony - nie tylko sam motyw przewodni, ale przede wszystkim poboczne wątki, które dały mi dużo do myślenia.

Zaangażowałam się emocjonalnie bardziej niż przypuszczałam. Zasiadłam do lektury mrocznego thrillera z cechami kryminału a otrzymałam powieść pełną ukryć znaczeń i pierwotnych instynktów, w której tak naprawdę nie ma jednego konkretnego rozwiązania. Phillips zabrała mnie w podróż do umysłu bohaterki przerażonej całą sytuacją i przepełnionej miłością do syna a jednak odrobinę egoistyczną. Bez wątpienia otrzymałam jedną z lepszych analiz psychologicznych, która pochłonęła mnie bez reszty. Pośród bardzo dusznej, niemal przytłaczającej atmosfery niepewności tego co czai się za kolejnym zakrętem widziałam człowieka rozdartego i śmiertelnie przerażonego. Joan w obliczu prawdziwego zagrożenia zaczęła dostrzegać prawdę w sposobie swojego postępowania - a przede wszystkim to co jest w stanie zrobić dla drugiego człowieka w obliczu zagrożenia.

Zamknięci w zoo jak zwierzęta, rzuceni na pastwę psychicznie niezrównoważonego mordercy bohaterowie musieli zmierzyć się nie tylko ze śmiertelnym zagrożeniem, ale także swoją prawdziwą naturą. "Dzikie królestwo" to nie jest łatwa książka, ponieważ zadaje mnóstwo pytań, na których nie znajdziecie odpowiedzi w książka, ale wyłącznie we własnej głowie. A jednak przy tym niezwykle prawdziwa i wiarygodna, pozostawiająca w głowie czytelnika echo własnych decyzji. Utrzymana w niesamowitym klimacie pozbawia tchu, budzi pierwotny strach i wyciska łzy - to piękna historia a przy tym niezwykle przerażająca.

16 komentarzy:

  1. Niestety ale fabuła mnie tafia w mój gust :( Raczej nie będę jej poszukiwać.

    OdpowiedzUsuń
  2. To dobrze, gdy można się tak emocjonalnie zaangażować w lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz racje co do samej już fabuły, gdyż jest ona rzeczywiście intrygująca i niepowtarzalna. Takie przerażające historie, w których katami są osoby niezrównoważone psychicznie, zdolne do najokrutniejszych celów są zdecydowanie czymś, co mnie satysfakcjonuję.Przerażający jest równie mocno fakt, iż ofiarą jest tu matka z kilkuletnim dzieckiem. W dodatku to wszystko zostało zaserwowane w towarzystwie wielkich emocji. Jak dla mnie lektura obowiązkowa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takiej ksiazki mi wlasnie teraz trzeba. Zabieram sie za poszukiwania tej powiesci:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od początku intryguje mnie ta okładka, a teraz zaintrygowałaś mnie również fabułą :) Przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi naprawdę interesująco i nietypowo. Obecnie nie mam ochoty na powieści, gdzie pojawia się groza, ale pewnie niedługo się to zmieni, więc zapamiętam tytuł ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytając recenzję już czułam się jak bohaterka. Wszędzie widziałam te niebezpieczeństwa. Wyobraziłam sobie te zwierzęta bez klatek i myślę, że po przeczytaniu książki nie mogłabym przez kilka dni spać, więc niestety nie przeczytam. Chociaż pomysł na fabułę bardzo oryginalny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem już po lekturze. Jestem ciekawa, jaka będzie ekranizacja.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przypominam sobie thrillera, którego akcja rozgrywałaby się w zoo, więc już samo to mnie zaintrygowało. A skoro dodatkowo książka jest intrygująca pod względem psychologii bohaterki to tym chętniej po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawa recenzja. Naprawdę zachęca do przeczytania. Choć troszkę obawiam się tego, że to taka przerażająca historia... no ale zobaczymy, jak coś, to szybciej przerzucę kilka stron:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka wydaje się nieco specyficzna i , jak sama piszesz, niełatwa. Nie wiem, czy się skuszę...


    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  12. Hm... Brzmi ciekawie i trochę strasznie ;o jak gdzieś spotkam możlwe że sięgnę :)

    Buziaki
    coraciemnosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak ta historia w formie książkowej aż tak mnie nie interesuje, to ciekawi mnie wersja filmowa i może tej dam kiedyś szansę, aczkolwiek wiem, że raczej nie będzie to mój priorytet - lubię raczej nieco inne klimaty. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękna a zarazem przerażająca historia - to coś zdecydowanie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Okładka mnie wręcz odpycha, ale zawartość zdecydowanie przyciąga.

    OdpowiedzUsuń